Ekologiczny styl życia jest tematem coraz częściej poruszanym, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, jak destrukcyjne dla środowiska naturalnego są nieodpowiedzialne zachowania ludzi. Globalne ocieplenie, tony plastiku dryfujące po morzach i oceanach, wymieranie wielu gatunków roślin i zwierząt, smog i chemia w pożywieniu – to realne problemy, z którymi boryka się każdy z nas w sposób bardziej lub mniej bezpośredni. Co zatem można zrobić, aby pomóc naturze oczyścić się z bałaganu, którego sprawcami jesteśmy my sami?
Metoda małych kroków
Wiele osób mylnie zakłada, że jedynym sposobem na ratowanie środowiska naturalnego jest podjęcie działań na wielką skalę, czyli uderzenie w fabryki, zakłady przemysłowe i korporacje. Tymczasem okazuje się, że najwięcej dobrego możemy zdziałać w swoim własnym otoczeniu.
To dzięki podejmowaniu świadomych decyzji w pozornie błahych sprawach można sprawić, że nasze działania okażą się zbawienne dla środowiska. Zatem, zamiast wymierzać cios w któregoś z przemysłowych gigantów, warto przemyśleć swoje dotychczasowe zachowania i wprowadzić zmiany w codziennych nawykach.
Wszystko zaczyna się w kuchni
Wyjątkowym paradoksem jest to, że jedna połowa świata walczy z otyłością, druga zaś z głodem. Warto zacząć doceniać fakt, że żyjemy w miejscu, w którym nie brakuje pożywienia i wody pitnej. Marnowanie jedzenia w krajach wysokorozwiniętych jest jednak w dalszym ciągu prawdziwą plagą. Aby nie brać w tym udziału, należy do kwestii zakupów spożywczych i przyrządzania posiłków podchodzić z dużą odpowiedzialnością.
Dużą popularnością cieszy się w ostatnim czasie styl zero waste. Według założeń stylu zero waste człowiek powinien ograniczyć generowanie odpadów (w tym także spożywczych) do minimum. Powstała cała masa książek kucharskich i artykułów blogowych na temat tego, jak pyszne potrawy można przyrządzić z rzeczy, które zwykle lądują w śmietniku.
Kosmetyki ekologiczne, czyli jakie?
W ostatnim czasie zawzięcie promowane są tak zwane kosmetyki ekologiczne, tudzież kosmetyki wegańskie. Ich produkcji zwykle przyświeca wyjątkowo wzniosły cel, jakim jest zaangażowanie w ochronę środowiska naturalnego. Domeną kosmetyków ekologicznych jest to, że do ich produkcji wykorzystuje się wyłącznie surowce pochodzenia naturalnego. Z kolei kosmetyki wegańskie wykluczają udział jakichkolwiek produktów pochodzenia zwierzęcego w fazie produkcji, a ponadto w fazie testów zakazuje się wszelkich prób na żywych zwierzętach.
Decyzja branży kosmetycznej o produkcji tego typu kosmetyków to z pozoru wyjątkowy gest dobrej woli i pojednania w stronę Matki Natury. Niemniej jednak w wielu przypadkach taki ruch jest zwyczajnym chwytem marketingowym. Kiedy zatem możemy nazwać kosmetyk prawdziwie ekologicznym? Wtedy, kiedy został on wykonany samodzielnie lub przez osobę, która z branżą kosmetyczną i masową produkcją nie ma nic wspólnego.
Co jeszcze możemy zrobić?
W Internecie dostępna jest cała masa porad na temat tego, jak zmieniając z pozoru błahy nawyk, możemy przyczynić się do poprawy warunków środowiskowych. Poleca się między innymi “przerzucenie się” z książek tradycyjnych na e-booki, korzystanie z bibliotek czy też recykling papieru.
Oprócz tego poleca się wymianę zwykłych żarówek na energooszczędne, sprzedawanie lub oddawanie nieużywanych ubrań potrzebującym, korzystanie z komunikacji miejskiej oraz przesiadka z samochodu na rower. Wydawać by się mogło, że są to nic niewnoszące zmiany. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że tych samych zmian dokona najpierw sto, później tysiąc, a ostatecznie miliony osób na całym świecie, marzenie o czystej i bogatej planecie stanie się coraz bardziej realne.