Na co dzień dbasz, by zdrowo się odżywiać i unikasz słodyczy, a dziś sobie folgujesz i wpychasz w siebie tyle pączków, ile zmieścisz? To niezawodny znak, że jesteś właśnie jednym z tych pączkowych hipokrytów, którzy nie wiedzą, co oznacza prawdziwa miłość do pączków!
Wyobraź sobie, że jesteś takim właśnie pączkiem (niektórym powinno pójść łatwo) – okrąglutki, pulchny i słodki. Potrzebujesz dużo miłości i uczucia, chcesz, by o Ciebie dbano każdego dnia. Dziś jest właśnie ten dzień, gdy wszyscy Cię kochają, pozwalają zaglądać sobie w zęby, a nawet mówią o Tobie w telewizji. Już, już zaczynasz czuć, że jesteś kimś, że coś znaczysz, że tym razem będzie inaczej…
…ale jest jak co roku i już na drugi dzień wszyscy rzucają Cię w kąt. Niektórzy zwracają. Znów zaczynają narzekać, że to z Twojego powodu tyją. Do dupy z takim świętem. Dlaczego ludzie jedzą pączki tylko tego jednego dnia w czwartek? Pączki powinno się jeść każdego dnia tygodnia, przez cały rok!
Do tego ta paskudna, komercyjna atmosfera. Wszędzie lukry, posypki, nadzienia. Ale coś musi w końcu napełniać kieszenie cukierników, żerujących na naiwnych ludziach. Ludziach, którzy obnoszą się ze swoją szybką przemianą materii. Czy im do głowy nie przyszło, że tym, którzy nie mogą sobie na takie obżarstwo pozwolić, może być przykro?
Nie wspominając już o tym, że opychanie się pączkami tego jednego dnia jest kompletnie niepatriotyczne. Tłusty Czwartek nie dość, że jest świętem komunistycznym, to na dodatek pogańskim. Od niedawna nie jemy już pączków, tylko donaty – totalna amerykanizacja, zupełnie, jakby nie można było tak po swojsku. Ale co się dziwić, skoro święto przybyło zza wielkiej wody. Nasze tradycje zanikają, a my na to pozwalamy!
Zastanów się – czy chcesz być częścią tego komunistycznego, komercyjnego i antypatriotycznego nurtu? Chcesz ranić uczucia pączków i ludzi, którzy nie mogą sobie pozwolić na obżarstwo? Jeśli masz choć trochę rozumu, to nie obchodź Tłustego Czwartku. Ani Walentynek. Ani Dnia Kobiet, Dnia Matki, Wszystkich Świętych i jakichkolwiek urodzin. W końcu kochać, jeść i świętować powinno się cały rok.